
Tegoroczna edycja festiwalu, która rozpoczęła się ulewnym deszczem i zaskakującym zamknięciem bram, dobiegła końca. Szalały błyskawice i niestety doszło też do pierwszego od wielu lat wypadku śmiertelnego: 29-letnia kobieta wpadła pod koła rozpędzonego autobusu.
Burning Man to nie tylko przyjemnie spędzony czas. Ciężkie warunki i nadmiar wrażeń sprawiają, że często festiwal jest emocjonalnie wymagającym wydarzeniem. Wszystko co się tam dzieje ostatecznie jednak wzbogaca nas jako ludzi. Bo Burning Man jest jak życie, po dołku nie pozostaje nic innego otrzepanie się z pustynnego pyłu i spojrzenie na świat przez pryzmat nowych doświadczeń. Gdzieś tam w końcu pojawia się wielki uśmiech na ustach i odliczanie do następnego razu.
W sieci zaczynają się pojawiać pierwsze fotoreportaże z wydarzenia, natomiast pod tym adresem obejrzycie te bardziej interesujące instalacje artystyczne.
Przez większość festiwalu była dostępna transmisja, a poniżej znajdziecie kilka uwiecznionych przeze mnie momentów. Archiwalne nagrania można znaleźć tutaj.
Tutułowa kukła ze świątynia w tle.
Rytualne sobotnie palenie kukły.
“Love” lub czytając od tyłu “evolve”.
“Embrace”, jedna z ciekawszych instalacji tegorocznej edycji.
Widowiskowe spalenie instalacji “Embrace”. Pełny zapis wideo znajduje się tutaj.
“Pink Ride“.
W środku policyjny radiowóz – Black Rock City jest regularnie patrolowane przez okoliczną policję.
Black Rock City powoli znika… do następnego roku!
