Kanał Panamski to (wbrew pozorom) coś więcej niż tylko dziura przekopana przez kontynent. Droga z jednego oceanu do drugiego zahacza o jezioro Gatun, znajdujące się na wysokości 26 m n.p.m. Sprytny system śluz odpowiednio podnosi i opuszcza daną jednostkę pływająca, a cała procedura odbywa się bez użycia pomp, wszystko dzięki grawitacji.
Statek czeka na zamknięcię śluzy.
Woda ze śluzy została odprowadzona, statek znajduje się kilkanaście metrów niżej.
Ten już na wylocie do Oceanu Spokojnego.
Rozstawione po bokach lokomotywy “przeciągają” statek dbając o zachowanie bezpiecznych odległości od krawędzi śluzy.
“O cholera, za dużo spuściliśmy!”, czyli Muzeum Kanału Panamskiego.